Witajcie,
Zrobiłam nową wcierkę przed myciem. Jakiś czas temu kupiłam Munio w kawałku i trochę mi zostało. Szczerze to nawet o nim zapomniałam. Sprawdzając jakie mam zioła w lodówce (munio traci swoją stabilność w temperaturze pokojowej) znalazłam to cudo i postanowiłam go wykorzystać we wcierce.
Małą ilością wrzącej wody zalałam 2 torebki herbaty z kofeiną, 1 torebkę pokrzywy, 1 łyżeczką skrzypu. Zaparzyłam. munio wrzuciłam do ostudzonego naparu, żeby złamać zapach munio dodałam 3 krople olejowego zapachu lawendy.
Całość trzymam w lodówce i rozrabiam w proporcji 1:1 z ciepłą wodą, taką mieszankę wcieram we włosy przed myciem albo na kilka godzin (2-3) albo na noc i rano myję.
Co to ma dać? Przede wszystkim zminimalizować skutki wypadania jesiennego włosów, pobudzić do rośnięcia włosów cebulki.
Jak to się sprawdzi? Zobaczymy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz