środa, 29 stycznia 2014

JAKI JEST KONIEC HENNY NA MOICH WŁOSACH ?

Witajcie,

w chwili obecnej jestem dwa tygodnie od zdejmowania koloru henny z włosów
 i .................nie wiem czy zrobiłam dobrze. Może nie byłoby takiego wielkiego HALO gdyby fryzjerka nie użyła w nadmiarze nożyczek. Efekt: cały rok zapuszczania włosów wylądował w koszu. Jest mi z tego powodu bardzo smutno.Włosy zostały zestopniowane (masakra) i dodatkowo otrzymałam czapkę z włosów na wysokości ucha, a tego barrrrdzo nie lubię. Dzięki Bogu mam szwagierkę początkującą fryzjerkę i to ona zrobiła mi porządek z "czapką". Miałam szczęście i kolor po ściągnięciu nie był zielony, ale nie udało się zafarbować na tak jasny kolor jak bym chciała. Maja kolor coś jakby średni blond z rudą poświatą, nie oto mi chodziło. Czasu się jednak nie cofnie.........
Żałuję. Jednak osoba w gorącej wodzie kąpana (czyli ja) musi ponosić konsekwencje swoich pochopnych czynów.
Pomimo używania najlepszych odżywek jakie mam nie udało mi się przywrócić tego blasku polerowanego szkła na moich włosach. W dalszy ciągu uważam, że farby roślinne Khadi są najlepszą rzeczą jaka spotkała moje włosy i za jakieś 2-3 miesiące wrócę do farb naturalnych czyt. roślinnych na początek postawię na Cassię






Porównanie straty:
po fakcie                                                                                        i przed


















poniedziałek, 6 stycznia 2014

ROZJAŚNIANIE HENNY

Witajcie,

Jak wicie zachciało mi się rozjaśnić hennę. Jestem jednak niecierpliwa (ale to bardzo) jak mi na czymś zależy chcę to mieć lub zrobić jak najszybciej. Naturalne sposoby są dobre, rezultaty są widoczne, ale dla mnie zbyt powolne. Postanowiłam rozjaśnić chemicznie. Kupiłam rozjaśniacz Joanny do pasemek (6 tonów) .Jest tego mało (przecież do pasemek) i aby nie działać gwałtownie dodałam sporą ilość maski do włosów Wax z aloesem. Proporcja mniej więcej na 1część rozjaśniacza 2 części maski. To pozwoliło na zwiększenie ilości oraz pozwoliło nie zniszczyć włosów podczas zabiegu.
 Mieszankę trzymałam na oko tzn sprawdzałam cały czas efekt rozjaśniania. Włosy najszybciej rozjaśniły się odrosty. Niestety końce (prawie cała długość) pozostały prawie nietknięte. Z pomocą przyszedł mi mąż i drugi raz położył mieszankę na długość bez kładzenia na odrosty. A oto efekt.



pod lampą są rude, na dole dla porównania

po rozjaśnianiu
przed


Jakoś tak nie bardzo na tych zdjęciach widać różnicę kolor jest przekłamany.


Nie zostało mi więcej mieszanki, muszę czekać do następnego dnia, żeby kupić nowy rozjaśniacz i przy pomocy grzebienia położyć mieszankę na długość. Mam nadzieję, że kolor ujednolici mi się po stosowaniu naturalny metod tj korzeń rzewienia, maska miodu z cynamonem lub płukanki z rumianku.



czwartek, 2 stycznia 2014

2014 NOWY POMYSŁ

Witajcie, 



Święta święta i po świętach i mamy Nowy ROK 2014. Życzę Wszystkich samy dobrych rzeczy i słońca oraz wytrwałości w postanowieniach.


Tak się wszystko zakręciło, że nie miałam czasu na wpisy.

W listopadzie naszła mnie myśl, że stare przesądy mogą mieć potwierdzenie. Chodzi oczywiście o własnoręczne cięcie włosków i zdecydowałam się na fryzjera. Podcięła mi włoski ale nie tak jak chciałam, bardziej zcieniowała niż chciałam. Zależało mi na zrównaniu, ale mówi się trudno. Może będzie lepiej.
 Będząc w aptece dostałam gazetkę, taka medyczo-reklamową. Przeczytałam w nim artykół o włosach. Moje obawy o zwolniony wzrost są trochę przerośnięte. Okazało się,że w okresie zimowym wzrost włosa jest spowolniony. Odetchnę sobie z tym "problemem" do wiosny, miałam wtedy przyrost 3cm.


Wpadłam na nowy pomysł. Znudziła mi się kolor włosów i zachciało mi się rozjaśnić kłaczki.
Niestety sprawa nie jest tak prosta jak się wydaje. Rozjaśnić hennę nie jest tak ładwo.
Najwięcej informacji uzyskałam na blogach SMALLROSIE i KALISTY.
 Postawiłam zaryzykować i spróbować maseczkę (miód, cynamon, cytryna i olej) i korzeń rzewienia (rabarbar). Zobaczymy.

Obecny kolor w świetle dziennym.



i w świetle łazienkowym :) . Kolor jest rozświetlony po cytrynie.



Życzcie mi wytrwałości . Pa




środa, 6 listopada 2013

KOLEJNY POWRÓT DO STAREGO - MASECZKA DROŻDŻOWA

Witajcie,

powrót do munio we wcierce (klik) dał efekty. Włoski trochę ruszyły i przestały tak wypadać. Jestem na plus. Obecnie wcieram Jantar (chyba nie potrzebuje recenzji :) ). Zachciało mi się też kupić znowu Maskę drożdżową Babuszki Agafii. Tak łopianowa nie bardzo się sprawdziła. Kupiłam też szampon rewitalizujący z serii Babuszki, oraz szampon Eqilibra.

 Produkty te zamówiłam w sklepie internetowym w którym już więcej nie zrobię zakupów (wyjątkiem będzie niesamowita oferta i bardzo dużo czasu). Zamówienie złożyłam 09/10/2013 tego dnia przelałam im na konto pieniążki i .............. nie mogłam się doczekać. 20 października wysłałam maila z zapytaniem o zakup do Administratora sklepu i nie doczekałam się odpowiedzi do tej pory, natomiast 21 na skrzynkę wpłynęła wiadomość o zmianie statusu zakupów na zrealizowane. ostatecznie zakup swój dostałam 24 października, plus dla nich dostałam 3 próbki z kremami.






Pa.

sobota, 19 października 2013

ODŻYWKA JANTAR

Witajcie,

Po własnej wcierce pojawiło się trochę baby hair, ale przyrost była raczej marny. Wróciłam do swojej pierwszej wcieranej odżywki, czyli do  Jantaru. Po niej miałam przyrost 3cm i mnóstwo babików, ponad to lubię jej zapach. Jak sprawdzi się tym razem - czas pokaże.


Kupiłam tabletki na porost włosów.Skusiła mnie przede wszystkim cena. Jest to INNEOV HOMME. Wiem, że są to tabletki dla mężczyzn, ale.......... no właśnie. Cena i to co słyszałam o skuteczności zrobiły swoje. Co zrobię jak włoski wyrosną nie tylko na mojej głowie? No cóż czego się nie robi dla włosów :). Opakowanie zawiera miesięczną kurację. Teraz zostaje tylko zacząć

Na razie pa

poniedziałek, 7 października 2013

PODSUMOWANIE-WRZESIEŃ

Witajcie,

Jestem zawiedziona współpracą ..........moich włosów. Od farbowania (ok. 10 wrzenia) widoczny jest przyrost 0,5 cm. Pomimo wsparcia dopalacza w postaci HUMAVITU skrzyp i pokrzywa z dodatkiem drożdży piwnych.
Dodatkowo nie polubił się mój skalp z szamponem Green Pharmacy z żeń-szeniem. Dostałam łupież. Poradziłam sobie z nim Balsamem z pijawki i serum olejowym (jedna część wody + jedną część olejku Bielendy z awokado + jedną część olejku z amli + jedną część odżywki Garnier Avokado i masło karite). Tak przy okazji takie olejowanie jest po prostu genialne. Konsystencja odpowiednia do aplikacji za pomocą atomizera, czyli nie za dużo i nie za mało tylko w sam raz.


Z góry przepraszam za jakość zdjęć. Aparat w telefonie :)
Próbowałam sobie z loczkami. Kręcone ok 8 godzin (praca) bez wspomagacza (żel, pianka itd..)




Zdjęć długości nie zamieszczam bo nie ma różnicy :(

Jak u Was ?

piątek, 4 października 2013

NOWA WCIERKA -REAKTYWACJA MUNIO

Witajcie,

Zrobiłam nową wcierkę przed myciem. Jakiś czas temu kupiłam Munio w kawałku i trochę mi zostało. Szczerze to nawet o nim zapomniałam. Sprawdzając jakie mam zioła w lodówce (munio traci swoją stabilność w temperaturze pokojowej) znalazłam to cudo i postanowiłam go wykorzystać we wcierce.



Małą ilością wrzącej  wody zalałam 2 torebki herbaty z kofeiną, 1 torebkę pokrzywy, 1 łyżeczką skrzypu. Zaparzyłam. munio wrzuciłam do ostudzonego naparu, żeby złamać zapach munio dodałam 3 krople olejowego zapachu lawendy. 
Całość trzymam w lodówce i rozrabiam w proporcji 1:1 z ciepłą wodą, taką mieszankę wcieram we włosy przed myciem albo na kilka godzin (2-3) albo na noc i rano myję.
Co to ma dać? Przede wszystkim zminimalizować skutki wypadania jesiennego włosów, pobudzić do rośnięcia włosów cebulki.

Jak to się sprawdzi? Zobaczymy!